Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arek
Administrator
Dołączył: 13 Sie 2005
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:14, 13 Sie 2005 Temat postu: B.Gwoździewicz: O Beacie G. |
|
|
Cytat: | Poznaliśmy sekret nowej prezenterki "Teleexpressu", Beaty Gwoździewicz (34 l.). Mimo że dotarcie do pracy w Warszawie zajmuje jej nawet 5 godzin, ona i tak nie wyprowadzi się z rodzinnego Sopotu!
- W Warszawie mam tylko dyżury, a pracuję na Wybrzeżu. Poza tym uwielbiam spacerować brzegiem morza. - wyznaje Beata.
Obowiązki prezenterki "Teleexpresu" łączy z pracą w Radiu Gdańsk. W regionalnym ośrodku TVP prowadzi program "Dzień Dobry Tu Gdańsk". Z wykształcenia jest ekonomistką, jako dziennikarka pracuje od 15 lat.
|
Jedyna, co mam teraz o Beacie Gwoździewicz to krótki news z 'Super Expressu". Licze na was.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arek dnia Wto 14:35, 10 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Arek
Administrator
Dołączył: 13 Sie 2005
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:15, 16 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Znalazłem jeszcze coś z "Faktu" z 9 czerwca 2005
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arek
Administrator
Dołączył: 13 Sie 2005
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:31, 20 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
fot. Przemyslaw Skrzydlo / AG
Rozmowa z Beatą Gwoździewicz, która ostatnio została prezenterką Teleexpresssu
Mikołaj Chrzan: To były pracowite dwa tygodnie. Najpierw pierwszy raz prowadziłaś "Teleexpress", a w ostatnią sobotę wyszłaś za mąż.
Beata Gwoździewicz: To prawda, ale nie mam na co narzekać. Choć te ostatnie dni obfitowały w spore przeżycia, to wszystko przebiegło naprawdę miło. Wesele, tak przynajmniej opowiadali nam nasi goście, się udało. A przez to, że na początku miesiąca trochę denerwowałam się pracą, to może miałam mniej czasu na nerwy przed ślubem...
Nerwy? Bez debiutu w "Teleexpressie" zastanawiałabyś się, czy warto?
- Oczywiście, że nie. Mam raczej konserwatywny światopogląd. Jeśli człowiek jest już gotowy na taki moment, to czas czekania na ślub jest już tylko przyjemnością.
Twoim mężem jest Jerzy Rembalski, dyrektor Wydziału Promocji Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Nie brakuje Wam chyba wspólnych tematów do rozmów.
- Na to nigdy nie narzekaliśmy. Choć żartujemy, że znamy się już od dziecka, bo był taki okres, że chodziliśmy do tej samej podstawówki, to tak naprawdę poznaliśmy się dopiero w Radiu Gdańsk. Jurek, zanim rozpoczął pracę w urzędzie, też był dziennikarzem radiowym, więc świat mediów otacza nas praktycznie cały czas. Z tych kręgów wywodzi się też najwięcej naszych znajomych.
Ślub był w weekend, dokąd wyjeżdżacie w podróż poślubną?
- Hm. Niestety, chyba nigdzie. Dwutygodniowy urlop w Trójmieście to wszystko, na co mogliśmy sobie teraz pozwolić. Od najbliższego weekendu znowu wracamy do pracy. Obowiązki związane z nowym wyzwaniem w telewizji w Warszawie też nie pozwalają na planowanie jakiś dłuższych wyjazdów.
No właśnie. 1 czerwca po raz pierwszy przywitałaś się z widzami "Teleexpressu". Jakie masz wspomnienia z tych 15 minut?
- Trema. Niektórzy mi nie wierzą. "Jak to, Beata, od tylu lat w telewizji i dalej mówisz o tremie?" - pytają. A ja właśnie mam tremę. Kiedy robiłam sobie makijaż, to miałam problem, żeby trafić szczoteczką w rzęsy, tak trzęsły mi się ręce. Pocieszające jest, że był to akurat Dzień Dziecka. Ciepły i radosny materiał o dzieciach i ich święcie chyba przyniósł mi szczęście.
Wcześniej wielokrotnie występowałaś przed kamerami Telewizji Gdańsk i Telewizji Polonia. Czy zwiększony stres wynikał z dużej oglądalności "Teleexpressu"?
- Nie podchodzę do tego w taki sposób. Każdą rzecz, którą robię, przejmuję się tak samo, nieważne, ile osób będzie to później oglądać. Bardziej obawiałam się aklimatyzacji w nowym środowisku: w innym studiu, w otoczeniu nieznanych ludzi.
I jak poszło?
- Prowadziłam dwa wydania "Teleexpressu" - 1 i 2 czerwca. Jak na początek, oprócz wspomnianej już tremy, było całkiem miło. Dostałam masę SMS-ów od znajomych, którzy cieszyli się z mojego debiutu w tym programie. Do telewizji zadzwoniła nawet jedna pani z Olsztyna, która nosi takie samo jak ja nazwisko. Pogratulowała i wstępnie umówiłyśmy się na spotkanie, bo chcemy sprawdzić, czy przypadkiem nie jesteśmy spokrewnione. Z ciekawostek, to od operatorów dowiedziałam się, że jestem pierwszą kobietą prowadzącą "Teleexpress", która przyszła do studia w butach na płaskiej podeszwie.
Spodziewałem się, że prezenterzy telewizyjnych wiadomości ubierają się oficjalnie tylko "do połowy", a tam, gdzie nie dociera kamera, to noszą dżinsy i adidasy.
- Z obserwacji na korytarzach telewizji w Warszawie wynika, że jest wręcz odwrotnie. Choć buty rzeczywiście są rzadko widoczne dla telewidzów, to jednak szpilki bezbłędnie wyróżniają dziewczyny pokazujące się na wizji.
Jesteś kolejną prezenterką, która z gdańskiej telewizji została "wyeksportowana" do Warszawy. Wcześniej widzowie z całej Polski oglądali już Adrianę Niecko i Małgorzatę Motyl. Utworzyłyście w Warszawie oficjalną ekipę trójmiejskich gwiazd?
- Prawda jest niestety taka, że nie spotykamy się zbyt często. I przyczyną nie są tu jakieś antypatie, ale po prostu brak czasu. Telewizja w Warszawie to wielka fabryka z dziesiątkami korytarzy. Pół roku można tam chodzić do pracy i nie natknąć się na swoich znajomych, pracujących w innym skrzydle. Jeśli nie pracujemy przy produkcji jednego programu, to po prostu się mijamy.
Poza tym pamiętajmy, że w świecie mediów nie stawiasz tylko na telewizję...
- Dokładnie. Jestem pracownikiem Radia Gdańsk. Przygotowuję i czytam serwisy, czyli cogodzinne wiadomości. Muszę przyznać, że chyba trudniej byłoby mi wyobrazić sobie życie bez radia niż bez telewizji.
Radio momentami może być nawet bardziej wymagające niż telewizja. Serwisy nadawane są u Was przez całą dobę. Domyślam się, że wstawanie wczesnym rankiem to nic przyjemnego.
- Przez te lata zdążyłam się już przyzwyczaić. Często mam dyżury poranne, od godziny 6 do 12. A to oznacza, że muszę wstać o godz. 4.30. Pewną rekompensatą, w porównaniu z telewizją, jest to, że wtedy nie muszę już tak bardzo dbać o swój wygląd: poświęcać masę czasu na makijaż i odpowiedni strój.
Radio to także najszybsze medium. Serwisy radiowe to często pierwsze źródło informacji o poruszających wydarzeniach.
- Tak, z wszelkimi tego konsekwencjami. Wielokrotnie były to przykre wiadomości, np. dotyczące śmierci znanych osób. Kiedy stan zdrowia Jana Pawła II był już krytyczny, modliłam się w duchu, żeby ta najsmutniejsza chwila nie wypadła podczas mojego dyżuru. Normalnie bałam się, czy podołam temu zadaniu. Akurat tego dnia nie miałam jednak serwisów. Bardzo przeżyłam za to śmierć prezydent Gdyni Franciszki Cegielskiej. Rozmawiałam z nią tydzień wcześniej. Wtedy jeszcze głęboko wierzyłam, że pokona chorobę.
Zarówno w telewizji, jak i w radiu jesteś bardziej prezenterką wiadomości niż dziennikarką. Czy nie korci Cię, żeby to kiedyś zmienić?
- Podziwiam pracę reporterów. Bez nich nie miałabym o czym informować naszych odbiorców. Ale sama staram się robić jak najlepiej to, co robię do tej pory.
A plany na przyszłość?
- Od dawna mam pomysł na pewien multimedialny projekt, który angażowałby telewizję, radio i może nawet prasę. Za wcześnie, żeby mówić o szczegółach. Mogę zdradzić tylko to, że dzięki niemu będzie można pomagać innym ludziom.
Beata Gwoździewicz
Ma 34 lata. Wczesne dzieciństwo spędziła przy ul. Chrobrego w Sopocie. Jako 5-latka, razem z rodzicami, przeprowadziła się na Suchanino w Gdańsku. Kiedy po maturze nie dostała się do szkoły aktorskiej, poszła na ekonomię. Mama wysłała ją jednak na organizowany przy Radiu Gdańsk kurs dla prezenterów radiowych. Tam została zauważona i jako 19-latka debiutowała na antenie Radia Gdańsk. Rok później po raz pierwszy prowadziła "Panoramę" w Telewizji Gdańsk. W swojej karierze pracowała w Radiu Plus, była prezenterką w Telewizji Polonia, a w telewizyjnej "Jedynce" prowadziła programy "Koncert życzeń" i "Przyjaciele".
Od kilku lat znów na stałe pracuje w Radiu Gdańsk - czyta tam serwisy informacyjne. W Telewizji Gdańsk prezentuje natomiast pogodę i współprowadzi poranny program "Dzień dobry, tu Gdańsk". Od początku czerwca jest jednym z prezenterów "Teleexpressu". Razem z mężem mieszka w Sopocie
/źródło miasta.gazeta.pl/trojmiasto /
Tym razem możemy dowiedzieć się bardzo dużo z tego wywiadu z 17 czerwca 2005. Beata wyszła za mąż i dlatego nie było jej tak długo na wizji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elf
Dołączył: 13 Sie 2005
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z: e-gorniak.com :-)
|
Wysłany: Wto 21:58, 30 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
ona jeszcze prowadzi teleexpress ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arek
Administrator
Dołączył: 13 Sie 2005
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:01, 30 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Tak prowadzi. Była na antenie 7 sierpnia ostatnio. Dziś prowadziła "Lato z Jedynką" z Gdańska (caps).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MONIKA
Gość
|
Wysłany: Czw 13:47, 29 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
BEATA GWOŹDZIEWICZ SUPER KOBIETKA.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MELA
Gość
|
Wysłany: Wto 13:31, 04 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
FAJNIUTKA JET TA BEATKA
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pablo
Gość
|
Wysłany: Nie 16:24, 16 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie najładniejsza z prezenterek "Teleexpresu"
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Darek_77
Gość
|
Wysłany: Pią 10:05, 11 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Ta Pani powinna być miss świata Śliczna... szkoda,że tak mało jej fotek można zobaczyć Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arek
Administrator
Dołączył: 13 Sie 2005
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Powrót do góry |
|
 |
active
Gość
|
Wysłany: Pon 17:30, 14 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
super kobieta z twarzą nastolatki. heh, ale sie rozpisalem ;p
Post edytowany przez: Arek
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arek
Administrator
Dołączył: 13 Sie 2005
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:38, 14 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Active tylko bez takich komentarzy. To jest forum o programie informacyjnym, a nie reality show!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kamil
Gość
|
Wysłany: Pią 17:49, 16 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Kiepska jest ta nowa prowadząca. Irytuje mnie jej głos. Mam wrazenie ze nie wie co czyta. Ale to jest tylko moja skromna opinia... choc moi znajomi tez mają podobne. Pozdrawiam pozostałych prowadzacych i wszystkich dziennikarzy telexpresu!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sławek pruszcz
Gość
|
Wysłany: Czw 17:19, 02 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
a mi sie podoba jej prowadzenie,nie emocjonuje się pierdołami jak beata olech i nie próbuje być na siłę zabawna jak ten koleś w okularkach..
kiedyś dawno dawno temu miałem przyjemnośc spotkać p. beatę pod ówczesnym kinem leningrad i zrobiła na mnie bardzo miłe wrażenie
pozdrawiam pani beato i powodzenia życzę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zmęczony telewidz
Gość
|
Wysłany: Wto 13:00, 07 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ze starchem mysle, że znowu któregos dnia włacze telewizor bedzie telekspres a w nim pani gwoxdziewicz. Za grosz talentu, nie nadaje sie do informacyjnego programu. Czy dyrekcja tego nie widzi? Ten głos i nierozumiace oczy. Moze jest i sympatyczna ale na boga niech robi co innego. Bardzo panią prosze!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|